niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Rhavaen

Dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że chodzi w kółko, gdyż zataczając kolejny łuk natknęła się po raz kolejny na charakterystyczne wgłębienie w drzewie, które zostało przez nią wypalone przypadkowo. Zbyt mocno doskwierała jej nuda. Życie wilka ograniczało się do zaledwie podstawowych struktur życiowych jakimi było polowanie i sen. Nie spotkawszy się z innym osobnikiem podobnego niej gatunku, poczęła rozmawiać z Amadieh ,lecz nawet demonica zaszczycała ją zaledwie uszczypliwymi uwagami i docinkami. Przydługie monologi były zbyt nużące, by móc wysłuchać je do końca. Przez chwilę zadawała sobie pytanie, czy aby nie odejść z Watahy... Nie to byłoby marnotrastwo czasu i energii
Położyła się w końcu na trawie, prawie z rezygnacją wypisaną na pysku. Założyła łapę na łapę i zdecydowała, że poczeka, a nóż ktoś z watahy zawita w strony jej nory, w głębi Cmętarzyska

(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy