- Leje, leje i chyba nie przestanie do jutra - stwierdziłem. Wadera przytaknęła wpatrzona w deszcz. Powoli słońce zbliżało się do lini horyzontu, ale padać nie przestawało. Gdy w końcu niebo pokryło się odcieniami różu i ,,pomarańczu'' powiedziałem :
- Możesz mówić mi Matty... Jeśli nie będzie ci się chciało ,, Matt'' oczywiście - dodałem zaczerwieniony. Yuuki popatrzyła na mnie tylko i się uśmiechnęła. Siedzieliśmy w tej ciszy siedzieliśmy póki niebo nie było granatowo niebieskie.
- W takim razie dobranoc - powiedziała wadera i położyła się w jednym z kątów jaskini.
- Dobranoc - odpowiedziałem, ale Yuuki już spała. Położyłem sie w drugim końcu pomiszczenia...
< Yuuki ? Wybacz, że tak długo >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz