Bąknęłam coś pod nosem nie podając imienia. Posłałam waderze jadowity uśmiech.
-Wieczność... Mhmm...-Prychnęłam-Mamy trochę czasu do nadrobienia, chyba starczy nam czasu.-Cmoknęłam z aprobatą.-Zaprowadzi mnie ktoś do alfy?
Położyłam się i zaczęłam ryć wzory w ziemi.
(Rhavaen, Tamara?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz