Podszedłem do wadery. Biła od niej bardzo silna energia duchowa. Widać, że się na pewno zmienia się w kogoś innego.
-No to chodź. - Uśmiechnąłem się doń*. Odpowiedziała mi tym samym.
Zaczęliśmy iść nieco na północ.
-Od kiedy jesteś w watasze? - Zapytałem.
-Hm... Od stosunkowo nie dawna. A ty?
-Dokładnie od jednego dnia.
(Neriel? )
*doń - tutaj : do niej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz