Okazało się, że Ania nie spadła nie na grzyb tylko na małego, schowanego pod stertą liści małego jeżyka. Małe stworzonko wyściubiło nosek ze swojej kupki liści.
-To jeżyk. Nic ci nie zrobi... -Powiedziałam, ale przerwała mi wadera.
-"Nic ci nie zrobi"? Nie była bym tego taka pewna... -Wyszła zza drzewa z wbitą jedną igiełką zwierzątka.
(Delily?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz