sobota, 29 listopada 2014

Od Terror'a do Nel

Siedziałem nie wiedząc co przed chwilą się stało.W końcu wstałem i pobiegłem za Nel.Biegłem ile miałem sił w łapach i przez to szybko byłem przy niej.
-Nel!Stój!-Powiedziałem.Jednak ona nie chciała słuchać.Zamiast tego przyśpieszyła.Zobaczyłem,że z jej oczu wydobywają się łzy.
-Ne!-Krzyknąłem przyśpieszając.-Zatrzymaj się!-Nagle zatrzymała się,usiadła.
-Nel?Co jest?Nie płacz...-Nie wiedziałem,co powiedzieć.Nie jestem dobry pocieszaniu.
(Nel?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy