sobota, 29 listopada 2014

Od April do Setha

-Wow... Całkiem tu ładnie...-stwierdziłam. No dobra, nie było całkiem ładnie, było pięknie!-Skąd znasz to miejsce?
-Ma się skrzydła...-uśmiechnął się.
-Pfff... to skoro tak na nich polegasz, to zobaczmy jak sobie poradzisz w wyścigu na łapach! Do tamtego drzewa!-zawołałam i ruszyłam w stronę samotnej rośliny pośród lawy. Ja juz trochę zwinności w sobie wyćwiczyłam, ale on chyba nie za dobrze sobie radził z odbijaniem się od ścian prawie pionowych... Westchnęłam i zawróciłam.
-Dobra, używaj tych skrzydeł, bo mi się tu spalisz...-uniosłam oczy do góry i pokręciłam głową.

*Seth? xD Totalny Brak weny... :/*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy