niedziela, 30 listopada 2014

Od Terror'a do Jasmin

-Nie.Idź.Mam tu czekać?-Spytałem.
-Lepiej tak.Nie wiem ile ich będzie.-Odpowiedziała Vievene (Jasmin). Odprowadziłem ją wzrokiem patrząc,jak odchodzi.Nie byłem pewien wyboru,by ją zostawić,ale tak postąpiłem.Nie wróci za pół godziny to wkroczę do akcji.Zwalczanie demonów wydaje się ciekawe i takie jest.Tylko czasami mi się nudzi.A ile razy walczyłem?Bardzo dużo,ale nie z taką ilością jaka może być u boku Tananoka.Usłyszałem głos Vievene.
(Jasmin?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy