-Nie pochodzę z żadnych gór. -Przekręciła przecząco głową Ania. - Urodziłam się tutaj, ale zdolności przemiany posiadam. Głównie dla tego, że mój ojciec był żywiołu magii, a matka miała zdolność skórołaztwa.
-Co to jest skórołaztwo?
-Zmiana w coś. - Wtrąciłam się, gdyż świetnie znałam tą moc. - Polega na zmianie postaci bez żadnych takich magicznych pyłków latających od ciebie. Zrzucasz tylko zbędny naskórek.
-Aha... -Powiedziała Delily.
Oczy Ani były koloru czerwonego i świetnie sprawdziłyby się jako reflektory. Popełniłam pomyłkę. Ona nie jest taka jak ja. Ona jest milsza ode mnie.
(Delily?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz