Biegłam ścieżką za uciekającym jeleniem. Lubiłam się bawić swoją zdobyczą więc to była czysta przyjemność. Zwierzę słabło z każdą chwilą. Gdy zwierze dotarło na małą polanę przewróciło się, a ja złapałam je i zakończyłam jego żywot. Gdy zjadłam pobiegłam dalej ścieżką. Dotarłam nad staw położyłam łapę na powierzchni wody i zamroziłam ją. Pobiegłam na sam środek jeziora. Zrobiłam bardzo długą zjeżdżalnię i zaczęłam zjeżdżać.
Była super zabawa ale szybko znudziła mi się. Pobiegłam dalej ścieżką zastanawiałam się co teraz mogła bym robić. Zobaczyłam cień jakiegoś wilka. Skoczyłam na niego.
- Cześć - powiedziałam.
Wilk próbował mnie odepchnąć.
- Możesz ze mnie zejść - powiedział gniewnie basior.
Z próbował znowu mnie odepchnąć, ale tym razem pozwoliłam mu wstać.
( Ktoś? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz