Nie mogłam dłużej patrzeć jak Jack siedzi tam z tym smokiem. Wyglądało to prawie jak mysz i wąż w jednej klatce. Nie szkolili mnie po to, abym siedziała z daleka i patrzyła. Wyciągnęłam trzy strzały i napięłam łuk. Wszystkie strzały poleciały w tym samym momencie przebijając ognistą kulę. Jack i smok popatrzyli się tylko na mnie. Wielki jaszczur ryknął przeraźliwie.
- Coś ty najlepszego zrobiła ? - zapytał Jack podbiegając do mnie. Złapał mnie za łapę i zaczęliśmy uciekać. W pewnym momencie zatrzymałam się i zawróciłam.
- Gdzie ty znowu biegniesz ?
- Zabawić się - oznajmiłam - Jak mam zginąć to z honorem.
- O czym ty mówisz ?
- Przekonasz się.
Po krótkiej chwili wahania Jack pobiegł za mną. Znów ujrzałam tego smoka. Ział ogniem na wszystkie strony. Schowałam się za drzewem. Patrzyłam jak ten gad wariuje.
- Ciekawa jestem skąd są te wszystkie smoki - wyszeptałam gdy tylko Jack się obok mnie zjawił - No cuż, jest jeden sposób by się przekonać.
- Ty chyba nie chcesz ...
- Tak, chcę - powiedziałam stanowczo i czmychnęłam pomiędzy drzewami. Nie byłam dość ostrożna i smok mnie zauważył. Machnął swoim gigantycznym ogonem, aby mnie połamać. Nie udało mu się to. Zahaczyłam pazurami o jego łuski i wdrapałam. Był dość śliski i trochę zjeżdżałam, ale chwyciłam go mocniej i napięłam wszystkie mięśnie. Gdy udało mi się wejść na jedną z jego głów ujrzałam Jack'a. Nie wyglądał na zadowolonego, ale mimo to przyglądał się moim poczynaniom. Znalazłam na dnie kołczanu linę. Szybko zawiązałam ją na pysku bestii i zacisnęłam.
- Jack ! Chodź tu ! - powiedziałam - Może dowiemy się skąd są te smoki.
Jack niechętnie, acz kolwiek odważnie wdrapał się na jaszczura i po chwili siedział na drugiej głowie smoka.
- Masz. Zawiąż tak jak ja mam - rzekłam podając mu sznur. Szybko go zawiązał na gadzie. Nieźle mu poszło. Pociągnęłam za jeden ze sznurów i skierowałam smoczysko w prawo...
< Jack ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz