niedziela, 22 lutego 2015

Od Kari

Jako duch umiałam latać i tak leciałam...i leciałam...i zobaczyłam...stworka przyczepionego do bomby!Adrenalina oczywiście mi podskoczyła no bo kurcze słyszałam to denerwujące pi!Pi!Pi!Podleciałam bliżej i przyjrzałam się licznikowi bomby, pokazywał, że za dokładnie za dwie minuty wybuch. Pomyślałam ,,Jestem duchem, nic mi się nie stanie, ale stworkowi to już gorzej." Rozszarpałam liny trzymające go i wtedy się do mnie przytulił nie widziałam wtedy jeszcze...że umie latać!Poleciałyśmy razem wyrzucić tą bombę do morza na szczęście wybuchło w wodzie była to część wody gdzie nie było ryb.Pogadałyśmy sobie o tym jak się tam znalazła i zadała pytanie:
-Skąd wiesz, że jestem dziewczyną?
-Instynkt.-powiedziałam krótko
-Co to?!-rzekła zaniepokojona
-Co?
-To!-i spojrzała w bok był tak basior...
(Jakiś basior zechce pisać z duchem?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy