Miss uhonorowała Bellę pięknym wiankiem. Nie znam się kwiatach, więc nawet nie zamierzam opisywać ich nic nieznaczących kolorów, bo wyszła by z tego katastrofa. Po ogłoszeniu wyników nie obchodziło mnie już.
-A teraz będzie trochę inaczej. Urządzimy maraton! Ten basior, który wygra będzie Misterem i zatańczy z Bellą! Ustawić się na start.
Nic mnie to nie obchodzi. Dla świętego spokoju ustawiłem się na starcie.
-Trasa jest odtąd to Drzewa Życia. Na miejsca! Gotowi! Start!
(Ktoś?)
Ps. Musi wygrać Terror.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz