sobota, 14 lutego 2015

Od Yuuki do Estoni

Znowu się obejrzałam. Estonia była coraz blisko mnie. Przyspieszyłam. Gnałam przed siebie, ale wadera nie ustępowała. Nagle straciłam grunt pod nogami i poturlałam się po trawie na dół. Widocznie było to jakieś wzgórze.
Otrząsnęłam się na podnóżu tego wzgórza. Estonia podeszła do mnie ze śmiechem.
- Nic ci nie jest? - zapytała.
- Nie, nic, dzięki - powiedziałam otrząsając się z trawy. Rozejrzałam się wokoło. Podmuch zimnego wiatru rozwiał nam sierść.
- Gdzie jesteśmy? - spytałam.
- Nie wiem.
- Czyli zgubiłyśmy się, prawda? - uśmiechnęłam się lekko.

< Estonia? Prawda? c: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy