piątek, 20 lutego 2015

Od Rhavaen do Kodoku

Patrzyła na niego lekko unosząc jedną brew.
-Miło, że w końcu to wydusiłeś- prychnęła sarkastycznie, poruszając końcówką ogona. Przekrzywiła lekko łeb przyglądając mu się bez entuzjazmu. Była chłodna, z minimalną mimiką pyska, acz uprzejma. Grzecznie czekała co dalej powie basior.

(Kodoku? Nic nie szkodzi, ja też nie miałam ostatnio weny)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy