czwartek, 19 lutego 2015

Od Estoni do Yuuki

-Chyba tak...-Powiedziałam nieco podekscytowana i przerażona.
-Ale chyba jesteśmy na terenie watahy???Spytała pośpiesznie i popatrzyła na mnie błagającym wzrokiem.
-Tak...-Oznajmiłam.-Tak mi się wydaje...-Dodałam nieco ciszej.Starałam się tym nie przejmować,chciałam się skupić tylko na naszym zapachu.Doprowadziłby mnie i Yuuki do watahy,niestety nie czułam żadnego,nawet najmniejszego zapachu. Miałam kompletnie zatkany nos przez te liście.Ich woń doprowadziła mnie do stanu zapchanego nosa.Starałam się tego nie okazywać po sobie,choć byłam pewna,że to widać.
-Yuuki?Gdzie jesteś?- Spytałam nie widząc mojej przyjaciółki.
(Yuuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy