środa, 25 lutego 2015

Od Terror'a do Jasmin

-O tym nie pomyślałem.-Powiedziałem z uśmiechem.-Okay,jemy,bo zacznę się ślinić,a nie wypada.-Dodałem ze śmiechem.W mgnieniu oka zniknęło pół bombonierki.
-Ja się najadłem.-Powiedziałem.
-Ja też.-Po tych słowach położyła się na ziemi.Zrobiłem to samo.Zaczęliśmy rozmawiać i zadawać pytania o sobie.Wiele się dowiedziałem o życiu Jasmin- o życiu w wojsku.Robiłem się bardziej senny z każdą minutą.Oczy same mi się zamykały.
-Śpisz?-Spytała Jasmin.
-Niee...-Chwile po tym zapytałem o to samo,ale nie otrzymałem odpowiedzi.Po kilku minutach zasnąłem.
Obudziłem się rano.Jasmin jeszcze spała.Postanowiłem zaczerpnąć świeżego powietrza.Wstałem i wyszedłem z jaskini.Przez chwile stałem przy wyjściu.
-Terror!-Zawołała Jasmin.Odwróciłem się w jej stronę i podszedłem.
-O co chodzi?-Spytałem.
(Jasmin?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy