sobota, 14 lutego 2015

Walentynki ♥

Wszyscy usiedli w blasku słabnącego ognia. Wilki zmęczone zabawą rozmawiały przyciszonymi głosami. To była idealna okazja na rozdanie kart walentynkowych. Nie było ich zbyt wiele, ale przecież nie wszyscy są w kimś zakochani. Nel jeszcze raz sprawdziła, czy ma przy sobie wszystkie walentynki. Właściwie, to nie miała na co czekać. Czas przekazać miłosne wierszyki czekającym w napięciu członkom watahy! Wadera postanowiła zacząć od Terror'a. Podeszła do niego pośpiesznie, po czym uśmiechnęła się i podała mu karteczkę.

Do Terror'a

Znasz mnie dobrze.
 Przy mnie zmieniłeś się demona.
 Dużo ze sobą pisaliśmy. Myślę, że
 wiesz kto do ciebie pisze.
 Mam dla ciebie krótki wierszyk.

Są wilki, których potrzebuję.
Są wilki, których kocham.
I są wilki tak jak Ty,
których się potrzebuje,
bo się ich tak bardzo kocha...
Zgadniesz kto to ?

Basior był widocznie zdziwiony, pośpiesznie odebrał Neriel walentynkę i odszedł w głąb lasu, zapewne, żeby ją przeczytać. Złapała kolejną kartę. Kto następny? Los wybrał Estonię. Wielkooka skierowała się w jej stronę. Położyła przed prawie śpiącą Estonią różową kopertę. Wadera natychmiast się rozbudziła. Dyskretnie otworzyła i przeczytała zawartość koperty.

Do Estoni

Serce nie musi być duże
- by przyjaźń dawało.
Wystarczy takie maleńkie
- żeby uczucia skrywało.
Więc moje serce
- choć jak muszelka malutkie,
Jest pełne zmysłów i uczuć
- i jak płomień cieplutkie.
Serce jest jak ogród,
- w którym rosną przyjaźni kwiaty,
I każdy kto pielęgnuje je.
- jest to wilk bogaty.

Nel wzrokiem poszukała Shadow'a. Siedział w cieniu drzewa, z dala od blasku ognia. Patrzył gdzieś nieprzytomnym wzrokiem. Wadera nerwowo przełknęła ślinę. Wiedziała, że musi się odważyć. Zresztą, walentynka była anonimowa, nie mógł się domyślić, kto ją dla niego napisał... Niepewnie 
i niemiłosiernie powoli podeszła do basiora. Podała mu kartę i odbiegła, jakby ją kto gonił.

Do Shadow'a

Pocałunkiem nieśmiałym mnie urzekłeś,
Złożonym wśród głośnej muzyki i krzyku tłumu.
Pewnie swe kroki stawiałeś,
Podszedłeś i oddech zabrałeś.
Mętlik mam w głowie, co począć powinnam?
Dzień ten tak odległy, pamiętasz go jeszcze?
Czy też w zapomnienie poszedł pośpiesznie?
Nie wiem, może nigdy się nie dowiem.
Czy to uczucie miłością się zowie?
Długo tłamszę to w sobie.
Kiedyś może Ci powiem...
W mym sercu rozkwita promyk nadziei,
Że już nigdy nic nas nie rozdzieli...

··Wierszowa Amatorka.··

W łapie ściskała ostatnią walentynkę. Serce biło jej jak szalone. Walentynka była zaadresowana do niej. Ciekawe kto to? Czy ktoś ją lubi, kocha, a może za nią szaleje? Tego nie wiedziała. I może lepiej, żeby tak zostało... Pewnie umarłaby z radości.

Do Nel 

Ten skromny widoczek,
Dla pięknych Twych oczek.
Na Świętego Walentego,
W dniu zakochanego.
Czytając choć pomyśl przez chwilę,
Że ten co wysyła.
Wspomina i kocha Cię mile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy