Szła szybkim, wilczym krokiem. Jej łapy ledwo muskały leśną ściółkę. Zastrzygła uszami słysząc i wyczuwając znajomą aurę. Zaryła pazurami o ziemię, obracając się jednocześnie gwałtownie w lewo. Wskoczyła między krzaki.
Na jej pysku pojawił się cień uśmiechu.
-Witaj Nelivim- powiedziała cichym, melodyjnym głosem
Gdzieś między drzewami mignęła jej wilczyca o kolorowym futrze i dziwnych słuchawkach na łbie
(Nelivim? Tamara?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz