- Ładny no nie ? - powiedziałam cicho, ale na tyle, aby można było mnie usłyszeć.
- Tak - odpowiedział. Widzieliśmy piękny wodospad.
- Chodźmy - zachęciłam go i ruszyliśmy w stronę jeziorka. Wzięłam rozbieg i po chwili Juan był cały mokry.
- Ej ! - krzyknął i ochlapał mnie. Gdy chciał się odwrócić złapałam go za ogon i wciągnęłam do wody...
< Juan ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz