Siedziałam sobie niedaleko tafli lodu, gdy nagle usłyszałam czyjś upadek. Odwróciłam się i ujrzałam Delily i jej współlokatorkę, Anię. Kiedy zorientowałam się, co się stało, pobiegłam jak wiatr w ich stronę.
-Nic ci nie jest - spytałam przerażona, patrząc na Anię.
-Nic poważnego, tylko pomóżcie mi wstać, przymarzłam. - odpowiedziała smutna.
Próbowałam pomóc jej siłą wraz z Delily, ale nie skutkowało. Nagle mnie olśniło.
-Ej. Mam pomysł! Rozmrożę fragment lodu, do którego przymarzłaś. - ozwałam .
Podeszłam bliżej Ani i skoncentrowałam się, narysowałam łapą koło wokół niej, które po chwili się rozmroziło.
-No, jesteś wolna - zaśmiałam się.
-Dzięki - odpowiedziała.
-To gdzie idziemy ? - sptała Delily.
<Delily? :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz