Pośpiesznie otwarłem oczy i zobaczyłem ludzi...
-Ty też tak wyglądasz.-Powiedziała Lily.Poruszyłem palcami przed twarzą.Nie ważne.Spróbowałem wstać.Wtedy zachwiałem się i padłem na drzewo.Jasmin nieco się zaśmiała.Chwyciłem się mocno drzewa i spróbowałem wstać.Tym razem mi się udało.Poczułem coś u mojego moku.To był srebrny,długi miecz...
(Lily?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz