Leżałam na pół przytomna pod skałą na którą próbowałam się wspiąć. Mimo tego słyszałam, co się wokół mnie dzieje, lecz przez ranę na karku i upadek we skały nawet nie miałam siły wstać ...
-Czego ode mnie chcesz ? Przecież nic ci nie zrobiłam - wymamrotałam po cichu, ale basior i tak to usłyszał.
-Teraz to nie ważne - odpowiedział z obojętnością.
Zbierając powoli siły na ucieczkę i niemrawo wstając uciekłam, chociaż słyszałam go za sobą. Po chwili zobaczyłam jaskinię, więc wbiegłam do niej. Kiedy nieznajomy wilk ją ominął udałam się w dalszą ucieczkę, obmyślając przy okazji, do kogo mogę się udać, aby pomógł mi wyleczyć ranę, gdy nagle wpadłam na alfę Miss...
<Miss?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz