Ten demon był wyraźnie biały.Szamotaliśmy się jakiś czas,aż w końcu wystrzeliłem w niego czarnym ''laserem''. Upadł na ziemię rozpryskując się na kawałki.
-Ja tak potrafię?-Spytałem sam siebie.Wtedy zobaczyłem moje odbicie w wodzie.(Obok nas było bajorko).
Chyba narodził się we mnie demon.
-Czy to normalne,że kontroluję swojego demona od tak?-Spytałem zdziwiony.
(Jasmin?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz