-Tak, rozumiem. Przepraszam za mnie - powiedziałam zmartwionym głosem. - Przez moją skrytość i cichość czasem zapominam, że nie jestem tu sama... To ja już pójdę, nie będę ci przeszkadzać - dodałam.
-Dobrze, tylko pamiętaj, bądź obecna - krzyknęła Miss, gdy powoli się oddalałam.
Wędrowałam, nie mając konkretnego celu i usiłować przestać myśleć o bólu. Czułam się specyficznie po tym, co się przed chwilą stało. Idąc tak znalazłam się w jakimś lesie. Nagle wpadłam w krzaki i zobaczyłam tego wilka, który o mało mnie nie zabił. Schowałam się za nimi, lecz on i tak mnie dojrzał.
-Kto tu jest ? - zapytał zainteresowany.
Nie miałam pojęcia, czy mu odpowiadać, czy lepiej będzie uciekać. Stałam w bezruchu, serce biło mi bardzo szybko, gdy nagle usłyszałam, że idzie w moją stronę...
-To znowu ty ?! -krzyknął, stojąc tuż przy mnie, a przy okazji strasząc mnie trochę.
-Proszę, zostaw mnie - odpowiedziałam zmęczonym głosem.
<Connor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz