Podczas gdy ja uspokajałam Terrora i Jasmin, a większość grupy myślała, jak powinny wyglądać nasze dalsze działania, Lily nas rozproszyła.
-Ej, patrzcie! Tam jest ławka. Usiądziemy sobie i na niej pomyślimy - zaproponowała.
Oszołomieni trochę tym całym tłumem ludzi będących wokół nas, posłuchaliśmy się i poszliśmy na ławkę znajdującą się nieopodal. Gdy już wszyscy usiedli, zorientowaliśmy się, że znajduje się ona na terenie jakiejś tutejszej szkoły.
Nagle zadzwonił donośny dzwonek, który okazał się szkolnym dzwonkiem kończącym lekcje. Wtem zatrzęsienie młodych ludzi wybiegło z takowego budynku. Dużo osób na nas wpadło, dlatego szybko się między nimi zgubiliśmy.
Po niespełna pięciu minutach, przy ławeczce nikogo nie było. Staliśmy tylko my, nasza cała grupa. Amean dokładnie nas policzył, aby wiedzieć, czy nikt się ne zgubił. Na szczęście byli wszyscy.
<Terror ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz