Torba była pusta. Ze smutkiem popatrzyłam na okruszki
czekoladowych kółeczek. Moi towarzysze zajęci byli jakąś rozmową.
Rozejrzałam się. Za jednym z budynków stał mały sklepik.
Było tam... mnóstwo słodkich słodkości! Jeszcze raz sprawdziłam
czy nikt nie patrzy. Cichutko oddaliłam się od przyjaciół. Popchnęłam
drzwi budynku i weszłam do środka. Zapach był niesamowity!
Złapałam kilka słodyczy i wepchnęłam do torby. Gdy chciałam
wyjść, jakaś kobieta złapała mnie za włosy.
- Co ty sobie myślisz?! - powiedziała. - Hierr! Mamy złodziejkę!= dodała.
Złodziejkę? Ach, no tak. To był świat ludzi. Tam każdy pilnował
swojej własności.
(Amean?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz