Dowiedziałam się,że jeden członek watahy już odszedł.Wszyscy byli w żałobie,no prawie.Nie wiem dlaczego nie przejęłam się tym.To członek mojej watahy,a ja nic!Nawet żal nie dawał znać.Trudno,nie każdego będę przeżywać.Przyśpieszyłam kroku,truchtałam poprzez las.Było tak pięknie!Jak zaczarowane miejsce.Wszędzie świecące grzyby,kwiaty,rośliny,rozświetlone strumyki i małe wodospady.Dużo ptaków i białych motyli.Usłyszałam plusk wody.Obróciłam się,to był jakiś wilk.Nie znałam go,ale nie miałam chęci poznawać.Nie jestem skora do znajomości,ale czasami coś przyciąga mnie do kogoś.Na przykład szybko poznałam Nel,Miss i Terror'a.Popatrzyłam jeszcze raz na wilka.Podszedł powoli do mnie.
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz