sobota, 20 grudnia 2014

Od Jasmin - Wyprawa

- Amean co ci się stało ? - zapytałam widząc ludzką postać Ameana.
- Nie wiem, a tobie co się stało ?
- Eeee... Nie wiem o co ci chodzi. Ja też jestem człowiekiem ? - zapytałam.
- Tak jakby... To bardziej demon. Gdzie masz buzię ? - pytał Amean. Obok mnie była kałuża : zobaczyłam szczupłą kobietę o bladej cerze i czarnych włosach. Zamiast ust miała postrzępioną skórę.


- To ja ?
- Chyba tak - powiedział .
- Do twarzy Ci jako człowiek - zaśmiałam się.
- Dzięki... Wiesz, odnoszę wrażenie, że ty to Vievene - człowiek - stwierdził i pokiwałam głową.
Spróbowałam wstać, ale z początku nie udawało mi się to. Amean podał mi rękę i pomógł wstać. Gdy wyprostowałam nogi zobaczyłam, że mam na sobie sukienkę, była czarna i postrzępiona. Długa po kostki i jedno ramiączko było urwane.
- Hmm... Jedyna sukienka w której wytrzymam - rzekłam.
- Co masz na myśli ?
- Nie lubię sukienek, ale ta jest wyjątkiem - odpowiedziałam i następną rzeczą jaką ujrzałam było to, że nie mam butów. Byłam zadowolona z mojego wyglądu. Nagle usłyszałam szelest. Razem z Ameanem popatrzyliśmy w stronę dzwięku. To była Lily...

< Meg? > (sorka ale to muszę poprawić gdyż kolej była Meg :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy