Małe zwierzątko łaskotało mnie w ucho. Przez ptaki nie było można zobaczyć prawie Thunder.
-No, nie tylko mnie polubiły. A co do mojej szybkości... Chciałbym Ci powiedzieć, że jestem szybszy niż się wydaje.
-Ah, tak? To może się zmierzymy? Stąd do Lasu Mrozu i z powrotem?
-Pasuje mi. - Koliber wtulił się w moją sierść. Pozwoliłem mu zostać. Ptaszki, które były na Thunder grzecznie z niej zeszły. -To na miejsca! Gotowi! Start!
Wilczyca wystartowała z powietrza, ja natomiast użyłem mocy związanej z geografią. Przede mną była wielka mapa terenów i dotknąłem Lasu Mrozu. Momentalnie tam byłem. Powtórzyłem tą czynność, tyle, że za miejsce docelowe wziąłem Drzewo Życia. Jedna setna sekundy i już byłem z powrotem. Dosłownie dwie sekundy później podleciała zmachana Thunder.
(Thunder Blast?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz