Spojrzałam na Lily.
- Nie martw się. Na pewno uda Ci się spotkać
innych. - powiedziałam optymistycznie.
- Mam nadzieję... - szepnęła.
- Jeśli chcesz, pokaże ci jakieś fajne miejsca.
- Naprawdę? - odparła.
- Tak, tylko musimy się pośpieszyć. W nocy
trochę nad sobą nie panuję.
Ruszyłam wolnym truchtem w stronę plaży.
Po chwili namysłu Li poszła za mną.
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz